4-06-2023 X Festiwal Ludzi Pozytywnie Zakręconych w Wieliczce

      Możliwość komentowania 4-06-2023 X Festiwal Ludzi Pozytywnie Zakręconych w Wieliczce została wyłączona

Trwało długo, ale warto było czekać. Po kilkuletniej przerwie, spowodowanej siłami wyższymi, Festiwal Ludzi Pozytywnie Zakręconych ponownie zawitał do Wieliczki. I – jak przystało na jubileuszową dziesiątą edycję – powrócił z przytupem i w pełnej formie. Znakomita lokalizacja, świetna organizacja i marketing, a także piękna pogoda sprawiły, że hall Centrum Edukacyjno Rekreacyjnego „Solne Miasto” i okolice wypełniły się po brzegi wszelkiej maści pasjonatami, hobbystami, rekonstruktorami, zbieraczami itp., chętnymi zaprezentować „miastu i światu” swoje pasje.

Każdy widz mógł znaleźć tam coś dla siebie, od kolekcji pluszowych misiów, polskiej elektroniki, modeli, czy starych samochodów, po obejrzenie pokazów tańców, sztuk walk, czy też operowania palnikiem balonu na ogrzane powietrze. Nic dziwnego, że Festiwal przyciągnął tłumy, bo i popatrzeć było na co i porozmawiać z „pozytywnie zakręconymi” wystawcami też było o czym.

A gdzie w tym wszystkim było Stowarzyszenie? Rzecz jasna stawiło się w mocnym składzie i to na honorowym miejscu, przed samym wejściem do hali wystawienniczej. Stoły, gabloty, stojaki i uchwyty uginały się od broni – pokazaliśmy to, co naszym zdaniem było najciekawszego i o czym można było ciekawie opowiedzieć. Była broń kolekcjonerska i sportowa, od pistoletów po strzelby i precyzyjne karabiny z optyką najwyższej światowej klasy. Była kolekcja czarnoprochowych rewolwerów (takich, z jakimi zdobywano Dziki Zachód), były też mniejsze i większe egzemplarze broni, która zapisała się w historii, także tej najnowszej. Licznie reprezentowane były rozmaite wersje i klony popularnych „kałachów”, czy też amerykańskiego M16, ale także broń mniej „medialna” i mniej (choć często niesłusznie) znana. Osobny kącik poświęcono postaci ikony popkultury, czyli postaci Jamesa Bonda, prezentując wszystkie (!) typy pistoletów, z których korzystał w filmach agent 007. 

Kto był zainteresowany współczesnością, mógł poczuć się jak prawdziwy snajper,  komandos, czy też łowca czołgów spod Chersonia. Kto wolał historię, mógł zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z prawdziwą „pepeszą” czy Stenem z II wojny światowej, mógł też wziąć do ręki pistolet-legendę, czyli prawdziwego polskiego przedwojennego „Visa” i poczuć jego niemały ciężar.

Efekt? Stoisko MSSiKM przeżyło prawdziwe kilkugodzinne oblężenie, a nasi wystawcy zachrypli od odpowiadania na pytania, wyjaśniania niuansów strzelania sportowego i rekreacyjnego, czy też opisywania detali konstrukcji i różnic między niemieckimi a alianckimi drugowojennymi karabinami maszynowymi.

Kto nie był – niech żałuje. Na pocieszenie możemy tylko napisać, że kolejny Festiwal już za dwa lata (o ile oczywiście planów nie pokrzyżują nieprzewidziane okoliczności). A w międzyczasie z ekspozycjami Stowarzyszenie będzie można zapoznać się na innych imprezach, w których weźmiemy udział. Zapraszamy do śledzenia informacji i zapowiedzi na naszej stronie i na Facebooku: https://www.facebook.com/MSSiKM.