„Koń roboczy” Układu Warszawskiego – ręczny karabin maszynowy RPD

      Możliwość komentowania „Koń roboczy” Układu Warszawskiego – ręczny karabin maszynowy RPD została wyłączona

Historia ręcznego karabinu maszynowego RPD rozpoczęła się 15 lipca 1943 roku. W tym dniu w Narodowym Komisariacie (Ministerstwie) Uzbrojenia ZSRR odbyło się pierwsze spotkanie robocze poświęcone broni strzeleckiej na naboje pośrednie. Punktem wyjścia była analiza dwóch konstrukcji – zdobycznych niemieckich MKb.42(H) i amerykańskich karabinków M1 (otrzymanych w ramach Lend-Lease).

Od tego się zaczęło. Inspiracją dla radzieckiej broni na naboje pośrednie stały się: niemiecki MKb.42(H) oraz amerykański M1 Carbine. Fot.: Bundesarchiv Bild 101IIIHoppe oraz NARA

Rezultatem narad stała się decyzja o opracowaniu własnego naboju pośredniego kalibru 7,62 mm. Ów nowy radziecki nabój (konstrukcji N. M. Jelizarowa i B.W. Siemina) ostatecznie przybrał postać znaną jako „7,62 mm nabój wz. 43” (lub nabój 7,62 x 39 mm), ale zanim to jeszcze nastąpiło, jego założone charakterystyki balistyczne i parametry gabarytowo-masowe udostępniono wiodącym konstruktorom broni strzeleckiej. Bardzo szybko także, bo już jesienią 1943 ogłoszono oficjalny konkurs na projekt broni, mającej nim strzelać. Niezwykłe w konkursie było to, że wymagania taktyczno-techniczne określono w sposób bardzo ogólnikowy – po prostu decydenci sami nie do końca wiedzieli czego można i należy w tym przypadku wymagać, więc zostawili konstruktorom znaczną swobodę, na zasadzie „niech zaprojektują co uważają, a my zobaczymy, co z tego wybierzemy”.
W konkursie udział wzięło sześć biur, które (czego można było się spodziewać) przedstawiły projekty „od Sasa do lasa”. Był wśród nich karabinek samopowtarzalny , były „awtomaty” (zarówno koncepcyjnie inspirowane Sturmgewehrami, jak i będące powiększonymi pistoletami maszynowymi), a zespół z kowrowskiego Biura KB-2 przedstawił najcięższą konstrukcję, ważącą ponad 7 kg i zasilaną ze stunabojowej taśmy…
W rezultacie do dalszego rozwoju skierowano dwa konkursowe prototypy. Jednym z nich był wspomniany karabinek (konstrukcji Simonowa, późniejszy SKS), a drugim – owa konstrukcja biura KB-2 kierowanego przez Wasilija Diegtiariowa (de facto konstruktorami broni byli: W.P. Iwanow, W.N. Iwanow i Je. K. Aleksandrowicz), którą oznaczono RD-44. Skrót ten oznaczał „Rucznoj Diegtiariowa”, a „44” = rok opracowania i wyraźnie wskazywał na postrzeganie broni w kategoriach raczej ręcznego karabinu maszynowego, a nie broni indywidualnej. Decyzję w sprawie „awtomatu” odłożono natomiast na później i niebawem ogłoszono na niego odrębny konkurs, na którym pojawiła się po raz pierwszy broń mało dotąd znanego konstruktora, niejakiego Michaiła Kałasznikowa…

Karabin RD-44 z krótkiej serii wyprodukowanej w roku 1944 dla celów testowych. Egzemplarz numer ЧВ-338 (CzW-338). Fot via Internet .

Wracając do RD-44 – karabin miał dość długą lufę ze składanym dwójnogiem, dwa chwyty pistoletowe (przedni i tylni) stabilizujące broń i zasilany był z taśmy znajdującej się w charakterystycznym bębnowym pojemniku dołączanym od spodu broni (konstrukcyjnie nie był to magazynek). Próby poligonowe wskazały na potrzebę pewnych modyfikacji i zmian (m. in. pozbyto się przedniego chwytu pistoletowego), a po ich wprowadzeniu broń uznano za pełnowartościowy erkaem i 18 czerwca 1949 przyjęto do uzbrojenia Armii Radzieckiej pod oznaczeniem RPD („Rucznyj Puliemiot Diegtiariewa”).
Mimo oficjalnej decyzji, RPD początkowo produkowano w dość śladowych ilościach, a dostawy na masową skalę zaczęły się od roku 1953. Wkrótce stał się podstawową bronią zespołową na poziomie drużyny w wojskach nowo powstałego (w 1955) Układu Warszawskiego, a sukcesywnie zyskał także wielką popularność na całym świecie, zwłaszcza w tzw. „krajach postępowych”, gdzie bywa używany do dzisiaj. Nie udało mi się natrafić na rzetelne dane dotyczące jego produkcji, ale sądzę, że można spokojnie zakładać liczbę siedmiocyfrową…
Z drugiej strony, faktem jest, że RPD w toku eksploatacji okazał się dość zawodny, zwłaszcza zbyt często się zacinał. Nie miał też możliwości wymiany lufy w warunkach polowych, co przy dłuższym prowadzeniu ognia obniżało szybkostrzelność praktyczną do zaledwie ok. 80 strzałów na minutę z uwagi na konieczność jej schładzania. W latach sześćdziesiątych zaczął być zastępowany (i dość szybko został w pełni zastąpiony) w Armii Radzieckiej i wojskach UW nowymi karabinami maszynowymi Kałasznikowa – RPK/RPKS oraz cięższymi PK/PKS.
Na początku 1958 roku produkcję licencyjną RPD podjęto także w Polsce, w ówczesnych Zakładach Metalowych im. gen. „Waltera” w Radomiu (znanych powszechnie jako „Łucznik”). Do uzbrojenia ludowego Wojska Polskiego broń weszła pod oznaczeniem „7,62 mm ręczny karabin maszynowy wz. D”. Karabin ten w Radomiu utrzymał się w produkcji dość krótko, bo tylko do roku 1962. Poza ZSRR i Polską produkowano go w Chinach, Korei Północnej i Egipcie.

Szkolenie żołnierzy armii Wietnamu, przełom XX/XXI wieku. Fot. domena publiczna

Egzemplarze radzieckie, polskie i chińskie były szeroko wykorzystywane podczas wojny wietnamskiej w latach od 1965 (bitwa w dolinie Ia Drang) do 1975 (zajęcie Sajgonu przez wojska Wietnamu Północnego). Uczestniczyły także w innych licznych wojnach i konfliktach w Azji, Afryce oraz na Środkowym i Bliskim Wschodzie, a nawet obecnie można ujrzeć je na zdjęciach, zarówno w rękach formacji regularnych, jak i różnej maści „bojowników”. Jeszcze w roku 2014 około tysiącem egzemplarzy dysponowały wojska Ukrainy (dla późniejszych lat brak jest wiarygodnych informacji).

RPD jest klasycznym przykładem konia roboczego piechoty. Była to (i wciąż jest) broń powszechnie używana i szeroko stosowana, ale zarazem jakoś zawsze pozostająca w cieniu innych konstrukcji podobnej klasy. Nie zasłynęła ze spektakularnych zastosowań ani z rewolucyjnych nowinek konstrukcyjnych, ale ma swoje miejsce w historii i warto o niej pamiętać

Ręczny karabin maszynowy wz. D, czyli licencyjny RPD wyprodukowany w Radomiu w roku 1960. Broń w stanie fabrycznym, wpisy w „Formularzu” dokumentują oddanie z niej tylko 110 strzałów podczas prób odbiorczych. Obecnie w kolekcji prywatnej.
Ten sam radomski ręczny karabin maszynowy wz. D z prawego boku.